środa

Dzień 20

Hala Rysianka - Stacja turyst. "Słowianka" - Węgierska Górka - Glinne 1034mnpm - Magurka Radziechowska 1108mnpm - Magurka Wiślańska 1140mnpm - Barania Góra 1220mnpm - Schr. PTTK Przysłop, 32km, 1150m podejść, 1600m zejść.

Wyruszam o 7:00. Mgła jest wszechobecna, zimno i błoto. Liczę na ciepłe śniadanie za półtorej godziny w stacji turyst. "Słowianka". Niestety nie ma tam kuchni, mogę jedynie dostać wrzątek. Cóż mi po wrzątku skoro nie mam już zapasów jedzenia! Kupuję wafelek w polewie czekoladowej, musi wystarczyć. Im szybciej dojdę do Węgierskiej Górki, tym lepiej - jeszcze trzy godziny. Po drodze spotykam salamandry i sarny (zwierzęta nie uciekają, bo moje kroki zagłuszają krople wody spadające z drzew). Jestem strasznie głodny, dlatego z tym większą przyjemnością zjadam obiad w Węgierskiej Górce. Nadal jest mgła i zimno choć w dolinie nie tak gęsta i dokuczliwa. Przez mgłę o odpoczynku nie ma co marzyć, wszystko jest mokre. Robię zapasy jedzenia i ruszam dalej.
W Węgierskiej Górce po remoncie parku zmieniona jest trasa czerwonego szlaku i nie zgadza się z tym co podają mapy! Wspinając się na Glinne szybko wchodzę w gęstą mgłę. Czasami widać ledwo na 15m. Spotkanie samotnego turysty wyłaniającego się na pustkowiu z mgły przypomina scenę z horroru - spotkałem jednego. Zgodnie z mapą od Magurki Radziechowskiej aż na szczyt Baraniej Góry 90% trasy powinno przebiegać w lesie. Niestety las zjadły robale i dokończył zniszczenia wiatr. Tam nie ma żadnego lasu, jest za to upiorny krajobraz zniszczeń tym bardziej, że wszystko spowija mgła. Jak tak dalej pójdzie wieża widokowa na Baraniej Górze nie będzie potrzebna. Od szczytu do Przysłopu las jeszcze istnieje ale jego stan jest opłakany i być może niedługo będzie to trasa całkowicie widokowa. Schronisko PTTK Przysłop (jeżeli ktoś nie był) przypomina blok mieszkalny z wielkiej płyty przeniesiony z jakiegoś osiedla. Jest niesamowicie akustyczne i nie mogę sobie wyobrazić co tam się dzieje, gdy jest pełne turystów. Co ciekawe nie ma tu zasięgu żadnej stacji telefonii komórkowej. Nie ma co robić, stąd kolacja i spać. Jutro trasa ma być krótka, dlatego umawiam się, że na śniadanie zejdę o 8:30.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz