niedziela

Dzień 16

Studzionki - Przeł. Knurowska 846mnpm - Kiczora 1282mnpm - Turbacz 1310mnpm - Stare Wierchy - Maciejowa - Rabka Zdrój, 29km, 850m podejść, 1200m zejść.

Po wczorajszym obiedzie postanowiłem także zjeść śniadanie u p. Chrobaków. To był strzał w dziesiątkę. Za 10zł dostałem tak urozmaicone śniadanie, że nie byłem w stanie wszystkiego skosztować. Był także cały bochenek chleba i zapewnienie gospodyni, że mogę jeść ile chcę. Hitem był dżem z jagód domowej roboty. Jak zasiadałem do śniadania zeszło z góry dwóch wędrowców. Okazało się, że i oni idą z Wołosatego ale dzisiaj tylko na Turbacz.  Najedzony i zadowolony ruszyłem na Turbacz. Dogoniłem tych dwóch wędrowców. Jak im powiedziałem ile kosztowało to śniadanie, żałowali, że wieczorem go nie zamówili. 
Na Turbaczu zatrzymałem się na małe co nie co. Przemilczę ten rozczarowujący epizod. Po krótkim odpoczynku ruszyłem dalej. Obiad zjadłem w Schr. PTTK "Stare Wierchy" - polecam. Następny przystanek to Bacówka PTTK "Na Maciejowej". To jedyne schroniska jakie znam z płatną toaletą! Chciałem się tutaj zatrzymać na nocleg ale całe stado rozwrzeszczanych dzieci i matek nad nimi nie panujących podjęło decyzję za mnie. Pognałem czym prędzej do Rabki. Dzisiaj jest piątek i obawiałem się o nocleg. Naszukałem się trochę, znalazłem pokój z łazienką, pościelą i czajnikiem za 25zł. Jedyne spanie w pościeli, tak zawsze w śpiworze.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz