sobota

Dzień 10

Bartne - Wołowiec - Ługi/Zdynia - Rotunda 771mnpm - Regietów, 21km, 800m podejść.

Śniadanie w bacówce - jajecznica (na takim paliwie dobrze się idzie). Wychodzimy po dziewiątej. Trasa nie jest trudna ale musimy trafić do Zdyni na 14. Za Wołowcem droga w lesie. Była tu wycinka drzewa i szlak jest zdemolowany. GPS pokazuje, że jesteśmy poza szlakiem. Wracać się nie ma sensu. Znajdujemy leśną drogę do wsi Krzywe. Przechodzimy kilometr asfaltówką na południe i znajdujemy, znowu jesteśmy na szlaku. Nadłożyliśmy 2km.
Do Zdyni nic się nie wydarzy.
Dowiedzieliśmy się wczoraj od trzech chłopaków idących GSB z Ustronia do Wołosatego, że około 14 można zjeść dobry obiad w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym. Jest wprawdzie sobota i nie ma żadnej informacji na budynku ale idziemy. Pani w kuchni bez słowa, jakby na nas czekała podaje wazę z fasolówką na boczku. Zaraz potem dostajemy kotlet schabowy z ziemniakami i zasmażaną kapustą oraz kompot. To wszystko za jedyne 18zł - polecamy. Efekt jest natychmiastowy: brzuszki są pełne i zaraz radość na gębach. Pełnowartościowe jedzenie zaczyna być oprócz spania najważniejszą rzeczą. Chińskie zupki itp nie nadają się na dłuższą metę przy takim wysiłku.
W pobliskim sklepie robimy zapasy na kolacje, śniadanie i coś na drogę. Przed nami Rotunda z niesamowitym cmentarzem z I Wojny Światowej na szczycie (zdjęcie). Jest tu piękna inskrypcja: "Nie płaczcie, że tak z dala leżymy od ludzi, A burze już nie  raz dały nam się we znaki, Wszak słońce co dzień rano nas tu wcześniej budzi, I wcześniej okrywa purpurą swej chwały." 
Jeszcze ostre zejście i opuszczona baza namiotowa w Regietowie. Jak zwykle w takich miejscach rozpalamy ognisko. Standartowo pieczona kiełbasa. Mamy też mleko z pobliskiego gospodarstwa. Dzisiaj spanie kombinowane. Nie mamy już namiotu więc Justyna śpi na stole, ja na ławce a Krzysztof rozwiesza hamak. Noc jest księżycowa, ciepła, pełna odgłosów zwierząt - coś niesamowitego. To ostatnia taka noc, pozostałe będą już pod dachem.








1 komentarz:

  1. ta sama inskrypcja znajduje się na tablicy umieszczonej na Trohańcu w Bieszczadach. Fakt ładna

    OdpowiedzUsuń